Niby piąteczek dopiero za 3 dni, ale ponieważ sylwestrowy
nastrój mnie jeszcze nie opuścił, a temperatura
za oknem jest zdecydowanie poniżej tolerowanej przeze mnie normy, stworzyłam dla
Was przewodnik po warszawskich klubach. Gdzie wypada się zabawić prawdziwej
damie w stolicy?
2. Bal – miejsce dla ładnych dziewcząt i chłopców.
Jeśli do klubu chcesz założyć mini i szpilki to się tu odnajdziesz. Oczywiście bez
dyskryminacji i te bardziej casulowe z Was, które są świadome swojej słabości
do alkoholu i chciałyby wrócić do domu bez pamiątkowych siniaków
również niech wpadają śmiało (tylko
księżniczki pamiętajcie, że nawet na płaskim nie zawsze jest bezpiecznie).
3. Glam – jeśli nie masz jeszcze swojego gej
frienda to jest to dla Was obowiązkowy punkt na mapie. Ponad to miejsce to da
wam szanse pokrzyczenia do „chciałaś to masz highlife” oraz innych
niezapomnianych hitów, których nie usłyszycie nigdzie indziej. Ostatnio niestety
jest tam coraz więcej niegeji, którzy schodzą się koło 2 z innych melanży przy
nowogrodzkiej, żeby za dychę dać sobie szansę na wyrwanie jakiejś
niespodziewającej się ataku, niewinnej niewiasty, dlatego pilnujcie swoich
drinków.
I pamiętajcie, Mazowiecka to nie miejsca dla
dam, chyba, że gustujecie w chłopakach w szeleście albo odświętnomelanżowej
koszuli, którzy w domowym zaciszu słuchają disco polo, a ostatnią przeczytaną
przez nich książką była lektura do matury.
0 komentarze: